BiteInto Americas

Bądźcie wolni – mówi Jose Mujica

Koniec końców walutą zawsze jest czas twojego życia. Rozmowa z najskromniejszym prezydentem świata.

Mujica zasłynął jako prezydent, który zalegalizował uprawę marihuany, ale przede wszystkim jako „najbiedniejszy prezydent świata”. Po objęciu stanowiska nie zmienił o jotę skromnego stylu życia. 90% pensji oddawał na cele charytatywne, jeździł garbusem i mieszkał na farmie. O krętej drodze do jego gospodarstwa i kulisach naszej pracy pisaliśmy w poprzednim wpisie [CZYTAJ TUTAJ]. Zatrzymaliśmy się przed kontenerem ochroniarzy. Wchodzimy!

p1120975

Pepe pali papierosa. Uśmiecha się, ściska rękę. Ma na sobie granatowy dres, crocksy i bejsbolówkę pod kolor (choć to raczej efekt przypadku), niemiłosiernie poplamiony białawy podkoszulek i beżowy polar. Wygląda jak dziadek co właśnie przed chwilą wykopywał marchewki na działce.

Pełni emocji siadamy naprzeciwko. Czy wybraliśmy najlepsze pytania? A co, jak mu się nie będzie chciało odpowiadać, bo powie, że już kiedyś o tym mówił? Ile w ogóle mamy czasu? 10 minut? Więcej?

Ale Pepe rozbawia nas od razu. Gdy mówimy mu, że jest jedną z niewielu osób z Urugwaju (poza piłkarzem Luisem Suarezem) kojarzonych w Polsce, i że wszyscy są zachwyceni jego wypowiedziami z „Human” patrzy na nas zaskoczony i z uśmiechem wzrusza ramionami – Tak? Jakoś nie kojarzę, co to jest.

A potem jest już tylko lepiej. Klepie po bratersku po kolanie. Na każde zadane przez nas pytanie przypada jeden skręcony papieros. Ręce ma pożółkłe od tytoniu.

– Jeśli życie jest dziełem przypadku, to praktycznie jest cudem fakt, że się urodziliśmy. Dlaczego urodziłeś się ty, a nie 40 milionów innych? Tyle było możliwości wedle matematyki – odpala papierosa, którego pieczołowicie skręcał.

– Zatem życie musi mieć jakąś wartość. A jeśli ma, trzeba walczyć o to, by ludzie byli najszczęśliwsi jak to tylko możliwe.

[youtube id=”WfZ8kUiqUkc” align=”center” mode=”normal” autoplay=”no” parameters=”https://www.youtube.com/watch?v=WfZ8kUiqUkc&feature=youtu.be” grow=”yes”]

A skoro walczymy o to, by skonstruować lepsze maszyny, postawić lepsze domy, lepsze samoloty, lepsze komórki, lepsze aparaty fotograficzne, to moglibyśmy się wysilić, by stworzyć lepszą ludzkość.

Bo mamy środki i możliwości.

Pepe wydmuchuje dym. Pytamy go, czym jest dla niego wolność. Odpowiada, że to możliwość wyboru drogi do największego szczęścia.p1120977

– Niektórzy myślą, że lubią kupować – zauważamy.

Pepe odchyla się na fotelu, palcami ubija tytoń na bibułce. – Ale fakt jest taki, że nie kupują za pieniądze. Kupują za czas swojego życia, który musieli spędzić na pozyskaniu tych pieniędzy. Koniec końców walutą jest czas twojego życia. Nie wychwalam biedy. Mówię tylko, że trzeba postawić sobie granicę. Nie pozwolić się zdominować.

A wszystko jest tak wymyślone, byśmy byli zdominowani. Jesteśmy zdominowani przez kampanie marketingowe. Narzucają nam, że adidasy muszą być takiej marki, a koszulka powinna mieć krokodyla, że jeśli mam mały samochód, to muszę kupić większy. Jeśli mam domek, lepiej, żeby stał na plaży, a jeszcze lepiej, by to było w Miami. I tak w kółko.

Rozmawiamy długo ponad godzinę. Wychodzimy oczarowani, unosimy się nad ziemią jak na lekkim haju. Pepe rzuca: – Powodzenia, chłopaku. Powodzenia, dziołszko.

p1120979

W Urugwaju zbieramy materiały do książki, która ukaże się nakładem wydawnictwa Czarne. 

x Close

Like Us On Facebook