BiteInto Americas

Ludy opryskane. Część II

Czerwone punkciki to śmierć. Żółte – choroba. Mapa San Salvador jest nimi usiana.

Andrea Kloster urodziła się w San Salvador, argentyńskim miasteczku położonym w regionie Entre Ríos (więcej o tym miejscu przeczytasz w poprzednim wpisie). Jej dziadkowie przyjechali do kraju z Niemiec i Włoch, dlatego ma niebieskie oczy, a sąsiedzi mówią o niej „gringa”. Jako dziewczynka bawiła się w młynach ryżowych, dziś wie, że to one są współodpowiedzialne za śmierć jej sąsiadów.

– Widzicie park? Dom na rogu: syn – białaczka, ojciec – guz mózgu. Dwa domu dalej – chłopak po 40., señor za zakrętem – rak języka, 52 lata. Dalej – Deni, po 20., osierociła dwie córeczki. Tu kolega śpi z aparatem tlenowym. A na rogu rak szczęki.

soja3

Andrea ma wrażenie, że są sezony na części ciała: jelita, żołądek, mózg. Zaznacza na mapie żółte punkciki – to chorzy. Czerwone – zmarli. Robi to, od kiedy pod koniec 2013 roku z jej inicjatywy zawiązał się ruch „Todos por todos” – „Wszyscy dla wszystkich”.

– Nie powiecie mi, że to normalne, w co drugim domu – chory na raka – mówi. – Wiem, że to rak jest chorobą cywilizacyjną, że zapadamy na niego z powodu stresu, palenia, złego odżywiania. Ale nie wmówią mi, że pestycydy, które non stop wdychamy, nie mają nic do rzeczy!

andrea1

(fot. Andrea z rodziną – ta w środku, najbardziej opalona)

A to od lat ze skutkiem robi argentyński rząd, któremu chętnie dostarczają badań krajowe instytucje badawcze i międzynarodowe korporacje Monsanto i Syngenta – potentaci w handlu pestycydami. W ciągu ostatnich 20 lat powierzchnia uprawna Argentyny wzrosła dwukrotnie, a ilość wylewanych na jej ziemie pestycydów – o ponad 900%! Pestycydy znaleziono we krwi, w tamponach i mleku argentyńskich matek.

„Zielone złoto” zmieniło rzeczywistość Argentyny – najpierw wyciągnęło ją z kryzysu 2001 roku, potem wygoniło ludzi ze wsi – pola przejęły wielkie korporacje międzynarodowe i prywatni właściciele. Pola opryskuje się m.in. glifosatem, który w ubiegłym roku WHO uznało za substancję prawdopodobnie rakotwórczą. Jak wylicza Sieć Lekarzy Ludów Opryskiwanych – stowarzyszenie lekarzy, którzy działa na rzecz zniesienia pestycydów –  ponad 13 milionów Argentyńczyków, czyli 1/3 populacji, zapada na schorzenia związane z użyciem toksycznych substancji rolniczych.

soja1

Ale ci lekarze są jednymi z nielicznych, którzy mierzą się z gigantem – korporacjonizmem. Podobnie jak Andrea. Na pierwszy marsz, który zorganizowała metodą szeptaną i przez Facebooka przyszło 1000 osób. Na kolejne, organizowane co dwa tygodnie, przychodziło ich co raz mniej. Ktoś dostał posadę sekretarki w urzędzie miasta, pielęgniarka została szefową ośrodka, a sąsiad – dorywczą pracę. Dwa lata po akcji zostali tylko Andrea i Roberto (więcej o nim przeczytacie tutaj).

– Ale my już nie przestaniemy wiedzieć. Wy też nie – mówi do nas i do Was, popijając z kubka mate.

*

Jak to się stało, że uprawa GMO zalała Argentynę? Powodów jest wiele, ale jedną z interesujących teorii przedstawił nam doktor Daniel Verzeñassi. Czytajcie w kolejnym odcinku.

Polecamy zdjęcia Pablo Piovano, argentyńskiego fotografa:

23-09-2015 Monte Maiz, Cordoba Alfredo Ceran trabajo durante 9 años como aplicador de agroquimicos. A veces trabajaba hasta 15 horas diarias. La matriz de sus uñas se quemeron. Padece de cirrosis no alcoholica, tres ernias de disco y en un año bajo 45 kg. Los resultados de los estudios de agroquimicos en sangre dieron que tenia residuos de glifosato, clorpirifos, azatrina, 2.4D y cipermetrina. Actualmente esta en juicio con A.R.T. de Sancor por su afeccion quimica. Cuenta que en el 2005 usaba 1 litro de glifosato donde ahora se usan 5 litros + compuestos quimicos

http://pablopiovano.com/el-costo-humano-de-los-agrotoxicos/

x Close

Like Us On Facebook