LookInto Americas

Kanarkowo. Brazylia już stroi się na mundial

Na piłkarskie MŚ trzeba się ubrać. Brazylijskie szafiarki prześcigają się w pomysłach, designerzy oferują wszystko: od torebek po kolczyki. Oczywiście w kolorze kanarkowym.

Na piłkarskie MŚ trzeba się ubrać. Brazylijskie szafiarki prześcigają się w pomysłach, designerzy oferują wszystko: od torebek po kolczyki. Oczywiście w kolorze kanarkowym.

Gilson Martins to modny w Rio de Janeiro designer. – Jako pierwszy wykorzystałem motyw brazylijskiej flagi do produkcji torebek. Do 1995 r. symbole państwowe nie mogły być używane w celach komercyjnych – opowiada z dumą.

Od 15 lat przygotowuje kolekcje z okazji mundialu, pojechał z nimi już na pięć MŚ. W jego sklepie niedaleko plaży Ipanema można zobaczyć wystawę „Sou+Brasil”, na której eksponuje wszystkie modele torebek.

Większość z nich ma barwy żółto-zielone, przedstawiają piłkarzy w trakcie gry, boisko, niektóre imitują czarno-białą piłkę lub sławną „10” Pelego. Sam projektant chodzi po mieście w spodenkach do piłki, mundialowej koszulce i markowej bluzie. Oczywiście w barwach Brazylii. Takie będą kolory MŚ 2014.

Na modowym szaleństwie chcą zarobić i tacy, co z trendami nie mają wiele wspólnego. Szczerbaty pan w hawajskiej koszuli od kilku lat codziennie przemierza bulwar wzdłuż plaży Ipanema w Rio de Janeiro. 3 km w jedną stronę. W ręku trzyma kilkanaście T-shirtów reprezentacji Brazylii.

– Must have. No made in China – przekonuje zawzięcie. Z potoku słów, który z siebie wyrzuca, można zrozumieć, że najlepiej sprzedają się te z nazwiskiem Neymara. Jak kogoś irytuje gwiazda, warto wziąć Freda. Pan sugeruje, że MŚ mogą należeć do niego. Gazety podały, że napastnik Fluminense na pewno zostanie powołany.

65 reali to niezła cena jak na warunki „przedmundialowe”. Sprzedawca jest przekonany, że podczas MŚ taką samą koszulkę sprzeda za trzy razy tyle, i to z pocałowaniem ręki. Teraz jeszcze pozwala się targować – najpierw do 50, potem 40 reali. – Tu jest Rio, to jest biznes – rzuca na pożegnanie.

Od Rio de Janeiro po Manaus nastał gorący czas dla sprzedawców gadżetów związanych z mundialem. Drewniane stragany pośrodku brazylijskiej dżungli i ekskluzywne sklepy modowe w pasażach nieopodal Copacabany zalała powódź zielono-żółto-niebieskich gadżetów i dodatków.

Powyższe fragmenty pochodzą z naszego reportażu dla „Gazety Wyborczej” o mundialowej modzie. Całość możecie przeczytać tutaj.

x Close

Like Us On Facebook