LookInto Americas

Windowa i strażnik piasku. Najdziwniejsze zawody Brazylii

Dlaczego bezrobocie w Brazylii wynosi tylko 5 proc.? Mamy pewną teorię.

Dlaczego bezrobocie w Brazylii wynosi tylko 5 proc.? Mamy pewną teorię.

Poniższy ranking miał być śmieszny, ale nie prześmiewczy. Nie nabijamy się, bo żadna praca nie hańbi. Dla turystów z Europy niektóre zawody wykonywane przez Brazylijczyków są po prostu nietypowe. Rozmawialiśmy z bohaterami tego tekstu, wiemy, że sami mają dystans do wykonywanej pracy.

1. Operator windy
Pamiętacie film „Nic śmiesznego” z Adasiem Miauczyńskim w roli głównej?
Dialog z windy wyglądał tak:
Mężczyzna: – Na górę jedzie?
Miauczyński: – A gdzie ma jechać? W bok?

Graca Bachista ma 46 lat, szeroki uśmiech i gdyby tylko znała filmy Marka Koterskiego pewnie witałaby tym tekstem swoich pasażerów. Graca bowiem jeździ.  Z pierwszego na trzecie, z trzeciego na pierwsze, czasem zatrzyma się na drugim.
Jest operatorką windy na dworcu autobusowym w Belo Horizonte.
– Do czego jestem potrzebna? Niektórzy ludzie przyjeżdżają do nas z interioru i boją się wind, pomagam im. Pilnuję też, by nie było wandali. Lubię tę pracę, w porównaniu do sprzątania to dla mnie odpoczynek. No i mogę poznawać ludzi, najróżniejszych. Większość z nich jest sympatyczna – opowiedziała nam Graca w trakcie półgodzinnego wywiadu.
Oczywiście w windzie. To nie jest praca dla ludzi z klaustrofobią. Osiem godzin, trzy piętra. I mnóstwo – jak na warunki Belo Horizonte – obcokrajowców.
– Wszyscy pracownicy dworca mieliśmy kurs angielskiego. Nie wiadomo jednak czemu po kilku tygodniach go przerwali. Znam kilka słów.  Gdy trzeba więcej, wyciągam smartfona i porozumiewamy się dzięki tłumaczowi Google – opowiada operator windy.
Miesięcznie Garda zarabia ok. 900 reali (ok. 1170 zł).

PS. Nieco trudniejszą pracę ma tylko operator windy z archidiecezji w Rio de Janeiro. Zaczyna od „Szczęść Boże!”, a potem danego biskupa lub arcybiskupa wita tytułem: „Jego ekscelencjo, ojcze biskupie”. Jechaliśmy, widzieliśmy. Nie zazdrościmy.

1P1030280

2. Strażnik piaskowego zamku
„Zamki na piasku / Gdy pełno w szkle / Poranna witaj zmiano / To życie twe” tekst piosenki Lady Pank w Rio de Janeiro nabiera nowego znaczenia. Zakaz opalania się topless na Copacabanie i Ipanemie, dwóch największych miejskich plażach ma służyć wyłącznie komfortowi ich pracy i koncentracji. Dzięki temu wzrok nie ucieka na ponętne plażowiczki.
To oni, strażnicy piaskowych zamków. To najbardziej odpowiedzialne zajęcie w okolicy. Turyści, zwłaszcza „gdy pełno w szkle” będą robić na złość przez cały dzień. Upał nie upał, biegają ze smartfonami, by zrobić sobie zdjęcie urokliwego zamku z piasku i nie zapłacić za to złamanego reala.
Tkwisz tak 12 godzin pod parasolem. Przeganiasz Włochów, Holendrów, Anglików (Polacy o dziwo odpuścili głupie żarty). Małych i większych. Pijanych i trzeźwych. Skąpych. Pilnujesz twierdzy.
Zarobek 200-300 reali. I darmowe piwo po znajomości od sprzedawcy obok.

3. Wydzielacz papieru
W Brasilii jest lotnisko, na lotnisku jest toaleta, a w wniej siedzi łazienkowy pan. I on nie ma najprzyjemniejszego zajęcia. By nie napisać, że ma wręcz nieco przes….e. Nie dość, że musi użerać się z turystami, którzy za chwilę spokoju nie są w stanie zapłacić 1,5 reala (2,1 zł), to musi wykazywać się zmysłem detektywa. No bo jak tu wyczuć, czy kolejny klient zechce papier, czy nie. Trzeba być zawsze delikatnym. I mieć twarz pokerzysty.
Miesięczne zarobki nieustalone.

4. Bramkarz w… autobusie
System transportu w Rio de Janeiro i Sao Paulo zorganizowany jest tak, że jeden poważany socjolog amerykański powiedział nam jasno: „To mafia”. A w mafii trzeba bronić interesu.
Tak więc po wejściu do większości autobusów w Brazylii natrafimy na bramkę jak na lotnisku. Obok niej siedzi: przypakowany Czarnoskóry, atrakcyjna w mini, dojrzała po przejściach i długo by tak wymieniać.
Zadanie jest proste, ale i odpowiedzialne. Otóż pan / pani pobierają opłatę za bilety oraz przepuszczają podróżnych. Warto odnotować, że zadaniem bramkarza/rki jest pobieranie opłat. Niech Was nie podkusi spytać o następny przystanek, albo cel podróży autobusu. Ten pan, ta pani przecież nim nie kierują!
Miesięczne zarobki nieustalone.

5. Operator biletomatu
Przed wyjazdem do każdego centrum handlowego stoi szlaban. Robisz zakupy, idziesz na parking, płacisz za bilet, wsiadasz do auta, wyjeżdżasz. Ale w centrach dbają o komfort swoich klientów.
I tak pan strażnik, którego zadaniem jest otwieranie i zamykanie szlabanu zazwyczaj musi wyskoczyć z budki i włożyć bilet do kasownika, by szanowny klient mógł skupić się na wrzuceniu jedynki.
Miesięczne zarobki nieustalone.

x Close

Like Us On Facebook